Nie zwracaj uwagi policjantom bo to może się źle skończyć ! POZNAŃ
Dzięki pracy licznej grupy członków stowarzyszenia prawo na drodze oraz dziennikarzy portalu społeczno-prawnego „Skarga.com”, miasto Poznań daje się poznać z drugiej strony. Co raz częściej światło dzienne ukazują niechlubne postępowania policji oraz straży miejskiej w stolicy wielkopolski.
Ostatnia „wpadka” była wymierzona nie tylko w godność ale i także szeroko pojętą wolność człowieka do której przyczynili się funkcjonariusze Komendy Wojewódzkiej Policji.
Niestety to już nie pierwszy przypadek kiedy ofiarami padają dziennikarze naszego portalu „napadani” przez tzw. mundurowych. Wszystkie takowe przypadki łączy jedna zależność, tj. próba zatajenia bezprawnych czy nieetycznych zachowań funkcjonariuszy którzy sami się do nich dopuścili.
W myśl zasady „tonący brzytwy się chwyta” lub pokazaniu kto tu rządzi.
Ostatnie wydarzenia z 25-go marca br. które miały miejsce w centrum miasta Poznania po raz kolejny pokazuje prawdopodobny syndrom władzy tych, którzy zamiast prawa przestrzegać.. sami je łamią.
Chodzi o zatrzymanie kierowcy, który odważył się zwrócić uwagę policjantom o możliwości popełniania przez nich wykroczenia drogowego. Otóż kierowca jest członkiem Stowarzyszenia Prawo na Drodze oraz dziennikarzem naszego portalu więc przepisy prawne z dziedziny ruchu drogowego są mu nadzwyczaj bliskie. O przebiegu zdarzenia można było dowiedzieć się już z Głosu Wielkopolskiego
która jako lokalna prasa dość szybko opisała i zajęła się tą sprawą.
Zdarzenie owe także opisano nad wyraz szczegółowo na stronie Stowarzyszania Prawo na Drodze.
Gdzie przedstawiono nie tylko przebieg interwencji funkcjonariuszy wobec pana Bartosza ale kolejne poczynania policji poznańskiej , która przedstawia sprawę nieco inaczej.
Fragment zajścia można zobaczyć tu:
Pan Bartek jadąc przez miasto zauważył przy ulicy Magazynowej radiowóz, który stał na zakazie.
Korzystając z okazji, iż miał możliwość zwolnić pojazd zwrócił funkcjonariuszowi uwagę przez otwarte okno o fakcie ich postoju w niedozwolonym miejscu.
To najwyraźniej spowodowało, iż ci sami funkcjonariusze zatrzymali go już dwie ulice dalej do kontroli drogowej. W efekcie kontroli funkcjonariusze wciągnęli jego do radiowozu gdzie odebrano mu telefon komórkowy i skasowali zajście, które było na bieżąco filmowane. Zaznaczyć wszak trzeba, iż nasi dziennikarze niejako zobowiązani są rejestrować pracę służb mundurowych co pan Bartek wykorzystał jako okazję do filmowania interwencji wobec jego osoby zwłaszcza, że podstaw do podjęcia działań wobec niego zasadniczo nie było. W tym miejscu kłania się prawo prasowe mówiące o zakazie utrudnianiu gromadzenia materiałów prasowych i tłumienia krytyki prasowej.
Ponadto raczej rzadko z kontroli drogowej wychodzi się z obrażeniami ciała ??
Przyczyny zatrzymania i poturbowania naszego dziennikarza w świetle Rzecznika Prasowego KWP są przedstawiane w sposób lekko mówiąc kuriozalny a nawet gdyby miały miejsce tak jak to policja opisuje to przebieg interwencji nadal był zbyt brutalny w stosunku co do rzekomo popełnionego czynu. Tak więc reakcja policjantów była co najmniej nieadekwatna to zaistniałej sytuacji którą w rzeczy samej stworzyli sami.
Wszak nieokazanie dokumentów może być dziś jednoznaczne z pobiciem ?
Dziennikarze są w posiadaniu materiałów jeszcze nieopublikowanych, które jednoznacznie zaprzeczają opisowi zdarzenia przez funkcjonariuszy.
Dlatego dość daleko idące stwierdzenia padające z naszej strony są podparte dowodami.
Internauci już opisują zachowanie policjantów jako bandyckie z czym nie trudno jest polemizować a w świetle niebudzących wątpliwości dowodów jest sprawą niedorzeczną aby Rzecznik Prasowy KWP podawał nieprawdziwe informacje do wiadomości publicznej. Dlatego zwróciliśmy się ponownie do Komendanta jaki do Rzecznika z prośbą o ponowną weryfikację i sprostowanie podawanych wcześniej informacji.
Chcielibyśmy także zaznaczyć, iż dziennikarze portalu skarga.com mają na swoich legitymacjach prasowych motto: prawda oraz służba społeczeństwu…
szkoda, że nie mają tego funkcjonariusze.
Zawsze czekamy na Państwa sprawy poprzez zakładkę kontakt lub bezpośrednio pod dyżurnym telefonem: 533 666 911.
Zostaw komentarz