Był ZAiKS teraz ZPAV
Pora teraz na Związek Producentów Audio-Video „ZPAV”
Niedawno pisaliśmy o przegranej sprawie ZAiKSU z przedsiębiorcą z Wałbrzycha.
Jest to jedna z najbardziej aktywnych organizacji działających na rzecz ochrony praw autorskich, która zagląda do sklepów, zakładów usługowych czy lokali gastronomicznych w celu narzucenia „swoich usług” poprzez podpisanie umowy licencyjnej na publiczne odtwarzanie utworów. Zaraz po owym Stowarzyszeniu Autorów mamy najczęściej do czynienia ze Związkiem Producentów Audio-Video ZPAV. Często bywa, że idą oni w szlak za ZAiKSEM odwiedzając te same punkty, gdzie informują, że z nimi także należy nawiązać „współpracę” a płacenie jednej organizacji nie zwalnia z obowiązku płaceniu drugiej.
ZPAV jest kolejnym stowarzyszeniem, które w swoim statucie posiada zapis . . . możliwość przeprowadzenia kontroli. Oczywiście ten zapis dla nas jest nie wiele warty, gdyż stowarzyszenie nie jest instytucją uprawnioną do wchodzenia na nasz teren i zaglądania po kontach. Reasumując – sklep czy zakład fryzjerski jest do obsługi klientów a nie kontrolerów ze stowarzyszeń.
Teraz spotykamy się z kolejnym przypadkiem próby narzucenia podpisania umowy między właścicielką sklepu detalicznego z Wrocławia a w/w „organizacją”. Tym razem przedsiębiorca owy powołał się na argumenty z ustawy 1994 . . . oraz precedensu opisanego wcześniej fryzjera z Wałbrzycha, na co ZPAV odpisuje: cyt.:[…]
W związku z otrzymanym od Pani zapytaniem przedstawię opinie Prawnika na temat przesłanego punktu Ustawy z 1994
Wykorzystywanie fonogramów w związku z prowadzona działalnością gospodarczą wyklucza powołanie się na przesłankę nieosiągania korzyści majątkowych, dotyczy ona bowiem nie odtwarzania fonogramów, ale prowadzonej przez użytkownika działalności, w której fonogramy są wykorzystywane. Odtwarzanie słyszalnych dla klientów utworów łączy się bezpośrednio lub pośrednio, z korzyścią majątkową, nie tylko wyraźnie zarobkową, ale także taką, w której udostępnienie odbioru nie stanowi głównego elementu aktywności gospodarczej. Ma ono na celu nie tylko umilenie pracy pracowniom, ale także uatrakcyjnia konsumentom pobyt, a ty, samym wpływa na decyzje konsumenckie. potwierdzają to także przeprowadzone przez TNS OBOP badania na grupie klientów, w zakresie wpływu muzyki na decyzję o wyborze sklepu i ocenę jego jakości. Prezentowane są one na internetowych stronach ZPAV/OZZ. Przyjmuje się, że odtwarzanie muzyki wpływa pozytywnie na atmosferę w miejscu sprzedaży, klienci w miejscu, w którym gra muzyka są bardziej zrelaksowani, co nie pozostaje bez wpływu na osiągane korzyści majątkowe.
Ponadto odtwarzanie słyszalnych dla klienta fonogramów lub wideogramów muzycznych w prowadzonej działalności gospodarczej nie mieści się w zakresie dozwolonego użytku określonego w ustawie o prawie autorskim i prawach i prawach pokrewnych z dnia 4 lutego 1994 roku. Wobec tego użytkownik korzystający w swej działalności gospodarczej z utworów muzycznych, zobowiązany jest do zapłaty wynagrodzenia na rzecz podmiotów uprawnionych z tytułu ich odtwarzania.
Tak więc dokonując odtworzeń fonogramów muzycznych w miejscu prowadzenia działalności gospodarczej, zobowiązana jest Pani do zawarcia umowy i uiszczenia stosownego wynagrodzenia na rzecz producentów odtwarzanych fonogramów za pośrednictwem ZPAV.
Spróbujmy zatem przeanalizować powyższy tekst.
Stwierdzenie, iż odtwarzanie słyszalnych dla klientów utworów łączy się bezpośrednio lub pośrednio, z korzyścią majątkową . . . uatrakcyjnia konsumentom pobyt, a ty, samym wpływa na decyzje konsumenckie . . .
może świadczyć o tym, że naszym klientom dajemy coś w gratisie albo klienci kupują towary wraz z dźwiękiem.
Tak więc albo winniśmy odpowiednio dźwięk zafiskalizować na kasie albo klient winien odprowadzić podatek od darowizny, co potwierdzi nasza wpłata na rzecz stowarzyszenia.
ZPAV powołuje się także na przeprowadzone badania przez TNS OBOP, musimy jednak wziąć pod uwagę fakt, że te badania nie były przeprowadzone na grupie klientów naszego punku, ponadto nie każda muzyka może wpłynąć pozytywnie na klienta nastrój i dotyczyć to może także wiadomości. Muzyka lub informacje dla nas nieprzyjemne mogą doprowadzić do rozdrażnienia bądź nawet do rezygnacji z zakupów. Tyczy się to także pracowników. Jest wiele przypadków, gdzie w marketach jest odtwarzana na okrągło ta sama płyta. W efekcie dochodzi do tego, że pracownicy po całym dniu, tygodniu lub miesiącu pracy – w domu w ogóle nie włączają odbiorników. Za to osoby podejmujące pracę w marketach „na nockę”, przy wykładaniau towarów na półki, gdzie ze względu na brak klientów nie jest odtwarzana muzyka, traktują brak odtwarzania muzyki jako swego rodzaju błogosławieństwo… bo ilesz mozna słuchać w kółko tych samych przebojów ??
Dalej . . . użytkownik korzystający w swej działalności gospodarczej z utworów muzycznych, zobowiązany jest do zapłaty wynagrodzenia na rzecz podmiotów uprawnionych z tytułu ich odtwarzania . . .
Tak więc, jeżeli zapłacimy ZPAV-owi pieniądze winny wrócić nam jak bumerang, gdyż po podpisaniu umowy stanę się jednym z podmiotów uprawnionych z tytułu odtwarzania z utworów muzycznych.
Jeżeli jednak nie, to za co płaci się podatek radiowo-telewizyjny, wszak chodzi o posiadane odbiorniki a pieniądze z tego przywileju przeznaczane są do ( i znów trzeba powtórzyć ) podmiotów uprawnionych z tytułu odtwarzania z utworów muzycznych.
I jeszcze jedno, co jeżeli klient usłyszy reklamę radiową z produktem , którego nie ma w Waszym sklepie ? Czy pójdzie do innego pozbawiając nas przychodu ?
Artykuł nie stanowi wykładni prawa a jest jedynie opinią oraz oceną administracji portalu.
Zostaw komentarz