Niebezpieczne progi zwalniające na Michałowie!

Pao | 12.11.2020
Od dłuższego czasu na radomskim Michałowie w ciągu ulicy Królowej Jadwigi zamontowane są progi zwalniające. W założeniu miały one na celu zwiększenie bezpieczeństwa pieszych na dość długiej, prostej ulicy przebiegającej przez środek osiedla.
Jako że w bezpośrednim sąsiedztwie ulicy Królowej Jadwigi znajduje się nowoczesny park, kościół oraz targowisko a także sklepy, ruch pieszych w tym miejscu jest znaczny.
Foto: Progi zwalniające Michałów / Pao |
Nie brakuje także pojazdów, które nie zawsze poruszają się z dozwoloną przepisami prędkością. Montaż progów zwalniających wydawał się tu idealnym rozwiązaniem, znacząco ograniczającym zapał niektórych kierowców.
Bezpieczeństwo przede wszystkim
Jakiś czas temu powstały więc tzw. progi podrzutowe ( oznaczenie U-17) wykonane z asfaltu, zlokalizowane w najbardziej newralgicznych miejscach ulicy. Niestety, choć spełniają swoją pierwotną rolę, nawet po krótkotrwałych opadach deszczu stają się one bardzo skuteczną barierą dla wody , która tworzy ogromne, głębokie kałuże nie tylko w bezpośrednim sąsiedztwie progów. Wjechanie autem z rozgrzanymi tarczami hamulcowymi w takie ‘’jezioro” to niemal pewność ich zniszczenia, skutkująca pęknięciem lub zwichrowaniem. Koszty napraw a raczej wymiany tych elementów często są bardzo wysokie.
Co z pieszymi ?
Drugą sprawą są piesi poruszający się chodnikiem po stronie parku, regularnie ochlapywani przez przejeżdżające nawet z niewielką prędkością samochody. Postanowiłem sprawdzić dlaczego tak się dzieje. Podczas rozmów z mieszkańcami, których spotkaliśmy na miejscu, jasno wynika, że problem jest bardzo uciążliwy.
Mieszkańcy mają dość
Mieszkam w pobliskim wieżowcu, kilka dni temu wracałam z pracy do domu, jak zwykle idąc chodnikiem przy parku. Dobrze wiem że przejeżdżające samochody potrafią porządnie zmoczyć przechodniów, sama wielokrotnie byłam tego świadkiem. Sąsiadka poruszająca się na wózku inwalidzkim także miała przymusową kąpiel w deszczówce- u niej doszło do zniszczenia ubrania ale także zalania dokumentów, które miała przy sobie wracając z przychodni. Niestety, pomimo zachowania ostrożności zostałam ochlapana przez przejeżdżające auto od stóp do głów. Koszt prania praktycznie nowego płaszcza to ponad 100 zł. Czy ktoś wreszcie zrobi z tym porządek? Pytała retorycznie Pani Katarzyna, jedna z mieszkanek osiedla.
Odpowiedzialność leży po stronie zarządcy drogi
Woda zalegająca przy progach zwalniających to pokłosie źle zaprojektowanej lub wykonanej instalacji drenażowej, czyli odpływów znajdujących się przy ich krawędziach. Nie potrzeba specjalnych pomiarów – widać to gołym okiem.
Osobną kwestią lecz równie ważną jest oznakowanie tych progów.
Podczas obserwacji zachowania kierowców w dzień, dało się zauważyć, że większość kierowców w porę dostrzega wybrzuszenia na jezdni i bezpiecznie zwalnia przed najechaniem na nie.
Sytuacja jest zupełnie inna w nocy, kiedy to progi te nie są zbyt widoczne. Brakuje także oznakowania pionowego czyli znaków A11a.
Foto: Progi zwalniające Michałów / Pao |
O to czy sprawa znana jest zarządcy drogi, czyli w tym przypadku Miejskiemu Zarządowi Dróg i Komunikacji w Radomiu, postanowiłem zapytać Dział Inżynierii Ruchu, jednak pomimo wielu prób nie udało się z nikim skontaktować.
Do sprawy będziemy oczywiście wracać, gdy tylko pojawią się konkretne informacje w jaki sposób MZDiK planuje rozwiązać ten dość uciążliwy problem, podzielimy się nimi z czytelnikami.
My zaś czekamy na Państwa sprawy poprzez zakładkę kontakt lub bezpośrednio pod dyżurnym telefonem: 533 666 911.
SKARGA.COM